Zjazd z drogi gminnej
Zjazd z drogi z drogi gminnej…never ending story…
Chcieliśmy utwardzić podjazd, przed rozpoczęciem budowy żeby nikt nam się na działce nie zakopał. Nasza działka jest jakieś 7m od drogi i wymaga to wykonania zjazdu z drogi.
Budowa domu już trwa a zjazdu z drogi nie ma…
Ogólnie projekt zjazdu był wymagany przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę. Zapłaciliśmy za projekt 800zł i wydawało się, że teraz to tylko kwestia znalezienia ekipy która go dla nas wykona i tyle…
Pod naszym zjazdem według projektu przebiega kabel energetyczny i wodociąg.
Rury należy zabezpieczyć. Prace ziemne w pobliżu instalacji należy wykonać ręcznie.
W dokumentacji pisało jeszcze coś o dokonaniu zgłoszenia w Starostwie oraz wystąpieniu do zarządcy drogi o zgodę na prowadzenie robót w pasie drogowym.
Ekipę znaleźliśmy, termin wstępnie ustaliliśmy.
Tak, więc poszliśmy do urzędu zgłosić rozpoczęcie prac a Panie stwierdziły, że my nic zgłaszać nie musimy bo mamy już pozwolenie na budowę i żadnego formularza wypełniać nie musimy. Mamy tylko wykonać zjazd i tyle…cóż kłócić się z Paniami nie będę w końcu wiedzą lepiej… :P
W projekcie pisze również, że trzeba wystąpić o płatny nadzór do Tauronu i wodociągów.
W Tauronie (pkt obsługi) Panie nie były zbyt zorientowane w temacie, nie było żadnego wzoru formularza który należy wypełnić więc dostaliśmy numer telefonu pod który mieliśmy zgłosić prace.
Pan który odebrał telefon był zdziwiony, czemu zgłaszamy się do niego z taką sprawą skoro to trzeba złożyć pismo w punkcie obsługi.
Wróciliśmy więc do oddziału i napisaliśmy odręczne pismo jakieś dwa tygodnie temu i do dziś nikt się z nami nie skontaktował. Oczywiście zgłoszenie trzeba zrobić co najmniej 14 dni przed rozpoczęciem robót.
W wodociągach poszło lepiej bo im wystarczy tylko informacja telefoniczna, że zaczynamy i oni kogoś podeślą żeby sprawdził czy dobrze zabezpieczyliśmy rury itd.
Ale to jeszcze nie w koniec zgłoszeń i pism… Jakieś 3dni temu odebraliśmy projekt wod-kan i wyszło, że przy drodze leci gazociąg nieuwzględniony w projekcie zjazdu z drogi. Co ciekawe gazociąg nie koliduje w przyłączem wodociągowym ale za to ze zjazdem z drogi jak najbardziej. Przy wykopach moglibyśmy się zdziwić natrafiając na rury z gazem skoro nie były uwzględnione w projekcie. Ręce opadają... Wychodzi na to, ze projektant w ogóle nie wystąpił o uzgodnienie lokalizacji sieci gazowej.
Musimy więc złożyć pismo do PSG o uzgodnienie lokalizacji sieci gazowej. Pewnie skończy się na płatnym nadzorze o który trzeba złożyć kolejne pismo co najmniej dwa tygodnie przed rozpoczęciem prac.
Chyba szybciej dom wybudujemy niż utwardzimy zjazd na działkę.